29 kwietnia 2015

Ulubieńcy miesiąca po raz pierwszy!

Zbliża się ostatni dzień kwietnia. Robi się coraz cieplej, wszystko zaczyna pachnieć wiosną, staje się zielone. Niektórzy z was pewnie już żyją wakacjami. To tak jak ja. Nie chce się chodzić do szkoły bardzo często, a zbliża się ostatni dzwonek na poprawki! Ja osobiście już wszystko poprawiłam i wyszłam na prostą w szkole. A jak to jest u was? Mam przeogromną nadzieję, że nikt z was nie będzie miał przyjemności witać szkoły już w sierpniu, na egzaminie poprawkowym. Dużymi krokami zbliżają się także egzaminy maturalne i z tej okazji wszystkim maturzystom chciałabym życzyć jak najlepszych wyników a potem dostania się na wymarzone studia! :)
Tak jak już wspomniałam jutro mamy ostatni dzień miesiąca, dlatego postanowiłam zabrać się za ulubieńców minionego miesiąca. Ze względu na to, że jest to mój pierwszy post o takiej tematyce może mi to nie wyjść doskonale, ale myślę, że kolejne tego typu posty będą już w miarę ogarnięte.

Under Twenty, Multifunkcyjny krem antybakteryjny BB, lekki krem


Krem zamknięty jest w miękkiej, plastikowej tubce ze standardowym zamknięciem na "klik". O wyglądzie nie ma co dużo mówić, typowy dla kosmetyków tej firmy, osobiście podoba mi się grafika ich kosmetyków. Do wyboru mamy dwa odcienie 01 jasny beż i 02 naturalny. Ja posiadam ten pierwszy. Za 75 ml płacimy ok. 14zł, czasem można trafić na jakieś promocje. Zapach jest dość przyjemny, lekki, jakiś czas utrzymuje się na twarzy. Do pokrycia całej twarzy wystarczy odrobina kremu. 
Krem bardzo dobrze kryje, ale tylko mniejsze niedoskonałości i zaczerwienienia. Z większymi niedoskonałościami musimy sobie poradzić z pomocą korektora.

Odżywka do paznokci "Eveline, 8w1 Total Action" + ARGAN OIL - zadbane skórki



Recenzja tutaj :)

"The Key" Justin Bieber - woda perfumowana
"Someday" Justin Bieber - woda perfumowana


Someday by Justin Bieber jest zapachem słodkim, dziewczęcym. The Key różnią się tym, że nie są tak słodkie jak Someday, posiadają owocowo-kwiatowy zapach, utrzymujący się bardzo długo. Obydwa pachną pięknie. Buteleczki mają po 50 ml. Ja swoje kupiłam w Douglas'ie za 129 zl. Jestem z nich bardzo zadowolona. Nie, nie ze względu na to, że pisze na nich "Justin Bieber". Są i myślę, że zawsze będą u mnie numerami 1. 

Marion, 7 Efektów, Kuracja z olejkiem arganowym



Wszystkie obietnice producenta spełnione! Całkiem niedawno zaczęłam testować rozmaite olejki do włosów, które stosuję rano po umyciu oraz na noc, dokładnie wcierając w moje rozjaśniane włosy. Olejek Marion spełnia swoje zadanie, a poza tym pięknie pachnie. Jest tłusty i świetnie nawilża kosmyki, nie tworząc efektu przetłuszczonych włosów, a właśnie rozdzielając ich pasma i nadając delikatny zdrowy połysk. Moje włosy zregenerowały się po zabiegu rozjaśniania i wyglądają zdrowo i ładnie. Olejek kupiłam w Rossmanie za około 8 zl.

Avon, Nail Experts, Liquid Freeze Quick Dry Nail Spray (Spray przyspieszający wysychanie lakieru do paznokci)


Z tym preparatem spotkałam się pierwszy raz u kosmetyczki. Bardzo zachwalała, a o skuteczności się przekonałam od razu. Od tego czasu zawsze go mam. Rzeczywiście jest skuteczny. Lakier szybko wysycha . Nigdy dłużej jak 5 min nie czekam. Ładnie pachnie, dodatkowo nawilża, dodaje połysku. Nic więcej od tego typu preparatu nie oczekuję. Wygodna przeźroczysta buteleczka. Cena od 10- 12zl.

A Wy kiedykolwiek posiadaliście te rzeczy? Jak Wam się spisywały? Dajcie znać w komentarzach! :)






22 kwietnia 2015

Ratunek dla włosów: Olejek Khadi - na TAK czy na NIE?

Na temat tego olejku czytałam wiele recenzji w czym przeczytałam wiele wychwalań, jaki to ten olejek nie jest "super", wiele zapewnień, że działa, że wszyscy go polecają. W którymś momencie powiedziałam sobie, że olejek musi znaleźć się u mnie w domu. Ale jakie były jego efekty?

Khadi - olejek stymulujący wzrost włosów - 210 ml - ok. 55 zł.



Pierwszą rzeczą, która mnie "zachwyciła" była butelka razem ze swoją nektarową zawartością, prezentuje się naprawdę bardzo ładnie. Wszystko wyglądało bardzo efektownie do czasu użycia. Próbowałam na różne sposoby i nic.. włosy olejowałam według instrukcji. Ale nie przyniosło to specjalnych efektów. Żałuję, że go kupiłam, nie był jakoś specjalnie drogi, ale na swoją cenę nie zasługuje. 

Informacje od producenta:
"Produkt powstał na bazie wielu olejków, m. in. z olejku sezamowego, kokosowego i rycynowego"
#olej sezamowy - znany jest z tego, że wnika w głąb włosa, odżywia włosy od cebulek po same końce
#olej kokosowy - intensywnie odżywia włosy
#olej rycynowy - przyspiesza porost włosów i je regeneruje
#amla - nadaje włosom blasku poprzez ich wzmocnienie, chroni je przed infekcjami, które dotykają skórę głowy, ma działanie przeciwłupieżowe
#bala -  ma działanie wzmacniające, dodaje włosom witalności
#olej z ekstraktem z rozmarynu - wykazuje silne właściwości odkażające, zapobiega powstawaniu infekcji skóry, przeciwdziała powstawaniu łupieżu
#brahmi - nadaje włosom sprężystości
#olej z nasion marchwi - odżywia włosy

Produkt posiada certyfikat BDIH
Na dnie butelki może zbierać się osad, jest to naturalne zjawisko. Osad pochodzi z naturalnych składników ziołowych zawartych w olejku.

Plusy:
#nie podrażnia skóry głowy
#wspomaga szybszy wzrost włosów
#nadaje blask

Minusy:
#brudzi wszystko co leży w pobliżu
#okropny zapach utrzymujący się na włosach
#nie nawilża włosów tak jak inne olejki
#włosy po nim są bardzo napuszone
#ciężko się go zmywa
#powoduje łupież
#nie hamuje wypadania włosów

Czy kupuję ponownie? Nigdy w życiu. Nie chciałabym go nawet za darmo. Jedno słowo opisujące ten olejek to DRAMAT.

Podsumowując: jestem zawiedziona tym olejkiem. Niestety nie mogę go polecić. Nie zrobił on nic, poza nadaniem minimalnego blasku moim włosom. Nigdy więcej!



17 kwietnia 2015

Zazdrość

Spotkałam się już niejednokrotnie z zazdrością. Myślę, że nie trzeba podawać definicji tego uczucia, bo każdemu z nas jest ono dobrze znane. Zazwyczaj kojarzymy ją z czymś złym. Jednak nie powinniśmy jej aż tak negatywnie odbierać. Istnieją różne odmiany zazdrości, nawet te pozytywne. Bardzo często nie zwracamy na to uwagi. Zazdrość nie jest niczym złym, wręcz przeciwnie. Może nas inspirować. Istnieje też "chora zazdrość". Powiązana jest ze złością i gniewem. Przejawia się na różne sposoby, jedni potrafią siać fałszywe plotki o danej osobie, drudzy mogą się posunąć nawet do oszpecenia drugiej osoby. Inną zazdrością jest tak zwana zazdrość dziecinna. Ale jak to rozumieć? Jest to oczernianie kogoś w internecie, anonimowe hejtowanie z powodu tego, że on ma a ty nie. Przykładem jest strona ask.fm. Zazdrość jest cechą wrodzoną. Można ją zaakceptować lub walczyć z nią, ale nie da się jej pokochać. 











A jak to jest u Was z zazdrością? Jak ona się przejawia? :)

12 kwietnia 2015

Flowers - całe piękno + odżywka

Dzisiaj post krótki, bo dotyczący głównie zdjęć. Przez ostatnie dni cały mój wolny czas skupia się na fotografowaniu, ale tylko rzeczy martwych. Ponieważ nie lubię robić zdjęć ludziom - ostatnio postawiłam na kwiaty. Niektóre zdjęcia idealne nie są, a nawet wręcz przeciwnie bo są robione z lampą błyskową, bez niej byłby na pewno dużo lepszy efekt. 









Odżywka do paznokci "Eveline, 8w1 Total Action" + ARGAN OIL - zadbane skórki


Wcześniej miałam problem z łamliwością paznokci. Praktycznie w ogóle nie mogłam ich zapuścić. Po zakupie odżywki zaczęłam stosować ją według instrukcji. Efekt nie był powalający ale nie dopuszczałam do siebie myśli, że nie będzie lepiej. Nie wystąpiły u mnie żadne skutki niepożądane. Po jakimś czasie paznokcie robiły się coraz twardsze, zaczęły szybciej rosnąć. Czytając różne opinie na jej temat postanowiłam odstawić ją na miesiąc, nie zauważyłam żadnej różnicy w przerwie. Po miesięcznej przerwie wróciłam do stosowania jej i robię to do dzisiaj. Odżywkę mogę w 100% polecić, gdyż jestem zadowolona z jej działania. 

Gorzej natomiast było ze skórkami, wyglądały nieestetycznie, zadzierały się i odstawały. Przyznam szczerze, że po stosowaniu ARGAN OIL jestem pozytywnie zaskoczona. Nakładając go regularnie przy malowaniu paznokci odżywką moje dłonie prezentowały się o niebo lepiej za sprawą ładnie wyglądających, zadbanych skórek, które nie przeszkadzają mi już tak jak kiedyś, wyglądają dużo lepiej, są miękkie i widocznie nawilżone.









10 kwietnia 2015

"semper fidelis" - zawsze masz we mnie siostrę.

Cześć, hej!
Po mieszance pogody znów zrobiło się ciepło. Nareszcie! Po raz kolejny mogę schować kurtkę zimową do szafy a zakładać wiosenną. Znów można ubierać się lekko i to mnie bardzo cieszy. I myślę, że już tak zostanie. 

"My best friend is the one who brings out the best in me."- Henry Ford

Dzisiejszy post będzie o tematyce przyjaźni. Może jestem naiwna, ale wierzę w to, że mam ją przy sobie. Że mam takie osoby, na których w każdej niezręcznej sytuacji mogę polegać. Że są przy mnie kiedy tego najbardziej potrzebuję, że zawsze mi pomogą kiedy będzie taka potrzeba. Nie muszę przy nich tłumić własnych emocji. Mogę się wyżalić i tym samym zrzucić z siebie ciężar i myśli, które siedzą mi w głowie.  Zastanawialiście się kiedykolwiek kiedy przyjaźń tak naprawdę się rodzi? Moim zdaniem następuje to wtedy, kiedy zaczynamy dzielić nasze zainteresowania, pasje, poglądy z tą drugą osobą. Niestety w tych czasach bardzo trudno jest ową osobę "zdobyć". Potrzeba dużo czasu, aby poznać daną osobę i zdobyć jej sympatię.
Internetowa przyjaźń? Też istnieje! Dzielą nas kilometry, brak częstej możliwości spotykania się ze sobą ale jednak ta osoba zawsze jest, choć nie fizycznie obok to duchowo i tak samo wspiera jak Ci, którzy są blisko.














A jak to jest u Was z przyjaźnią? Macie przyjaciół obok siebie czy może utrzymujecie tą relację na odległość? Piszcie w komentarzach! :)

8 kwietnia 2015

Jak było wcześniej? Jak jest teraz?

Hejj!
Mamy już kwiecień, czas tak szybko leci, że nawet nie odczułam kiedy zleciały te pierwsze trzy miesiące tego roku. Jest już po świętach, po przerwie i czas wracać do szkoły. Ja oczywiście przedłużyłam ją sobie, ale mam tak po każdym jakimś dłuższym okresie wolnego. Ale nie o tym dzisiaj. Wczoraj wieczorem ni stąd, ni zowąd postawiłam sobie pytanie. Jak to było kiedyś a jak jest teraz? Wszystko pędzi do przodu, zmienia się praktycznie w biegu. Jeszcze niedawno wszyscy byliśmy tacy mali, prowadziliśmy bezproblemowy tryb życia a jedynymi "problemami" jakie mogły się wtedy pojawić było zdarte kolano czy zniszczona babka z piasku. Co dochodzi po czasie? No właśnie, razem z upływem czasu zaczynają pojawiać się drobnostki zwane prawdziwymi problemami i tutaj pojawia się kolejny szczebel. Przeglądając zdjęcia stwierdziłam, że ja też bardzo się zmieniłam przez ostatnie 4 lata.

2011r.

Po takich przemyśleniach zaczęłam zastanawiać się co jeszcze zmieniłam w swojej osobie a głównie był to styl ubierania się. Będąc w takim wieku nie specjalnie patrzyłam na to w co się ubieram i jak to wygląda. Kierowałam się myślą, że powinnam chodzić w tym w czym jest mi wygodnie co wcale nie współgrało z idącą do przodu modą.

2012r.

2013r.

Upodobania też w dużej mierze uległy zmianom. Jeszcze kilka lat temu nie wyobrażałam sobie nawet siebie jedzącej niektóre potrawy, które jem teraz. Zawsze podchodziłam do tego ze zdaniem, że tego nie lubię, choć nawet tego nigdy nie jadłam. Podobnie było z muzyką, jeśli już czegoś słuchałam to tylko określonego zespołu czy wokalisty. Teraz? Teraz słucham tego co wpadnie mi w ucho i nie wyobrażam sobie słuchać jednego i tego samego.

2014r.



2015r.

A Wy jakie zmiany zauważyliście u siebie? :)
Piszcie w komentarzach! :)







6 kwietnia 2015

TAG: 21 przypadkowych pytań.

Hej, hej, cześć!
Święta, święta i teoretycznie już po świętach. Zleciało tak szybko jak się zaczęło. Po raz pierwszy od lat udało mi się wejść w świąteczny nastrój, nowość! 


Dzisiaj mamy lany poniedziałek, osobiście zostałam już polana wodą przez rodziców jak i przez brata i przez to nie śpię. A u Was jak z tym było? Ja jeszcze nie dałam nikomu swojego mokrego prezentu, ale owszem, szykuję się do tego. A jak na razie przygotowałam dla Was TAG: 21 przypadkowych pytań, co prawda jest dużo więcej ciekawych i interesujących, ale w pierwszym takim poście wybrałam tylko tyle.

Co zmieniłabyś w swoim wyglądzie gdybyś mogła?
Na pierwszym miejscu byłby wzrost. Idealna ja na pewno musiałaby być troszkę mniejsza.

Czy masz zwierzęta?
Tak. Mam psa, który wabi się Laki. 


Czy masz prawo jazdy?
Nie, nie. Ale myślę, że w tegoroczne wakacje zacznę kurs.

Ulubiona bajka z dzieciństwa?
Zdecydowanie Smerfy i Clifford.

Masz przyjaciół?
Tak. Mam garstkę ludzi, którym bezgranicznie ufam.

Masz rodzeństwo?
Tak, 6-letniego brata - Michała.

Dlaczego założyłaś bloga?
Założyłam, bo już dosyć dawno interesowałam się blogowaniem. 

W jakim sklepie lubisz kupować?
Sklepy są przeróżne, nie mam ulubionego. 

Twoje hobby? Pasja?
Fotografia, rysowanie, blogowanie, makijaż, moda.

Kim chcesz zostać w przyszłości?
Fotografem. Ale rozmyślałam też nad makijażystką.

Ulubiona książka?
Zostań, jeśli kochasz.
Ostatnia piosenka.
Pamiętnik.

Ulubiony film?
Tak jak wyżej, Ostatnia piosenka i Zielona Mila.

Masz jakieś fobie?
Tak. Oglądając horrory, nie ważne jak i z kim, sama, ze znajomymi, w domu, w kinie zawsze tego samego dnia boję się w nocy chodzić po domu.

Kiedy masz urodziny?
7 sierpień - zodiakalny Lew

Czego nie lubisz w ludziach?
Chamstwa i dwulicowości. Ale nie przepadam też za osobami, które się wywyższają.

Kogo najchętniej oglądasz na YT?
Hanię, causeiloveu1 :)

Jakiej muzyki słuchasz?
Trudno jest mi określić gatunek, bo słucham wszystkiego tego co wpadnie mi w ucho. Są dni kiedy słucham rapu, są też takie kiedy słucham tylko i wyłącznie disco-polo. Więc różnie to u mnie bywa.

Uprawiasz jakieś sporty? Ćwiczysz w domu czy poza nim?
Kiedyś trenowałam siatkówkę. Teraz tylko ćwiczę w domu, ale planuję wykupić sobie karnet na siłowni i ostro wziąć się za siebie.

Jakie znasz języki?
Angielski i niemiecki. Chciałabym żeby do tego grona dołączył też hiszpański.

Ile masz wzrostu?
168/9 cm.

Co najchętniej jesz? (chodzi o mc, kfc)
Jeśli chodzi o KFC to zazwyczaj Longery i frytki, a jeśli o MC to hamburgery i tak zwane kurczaczki.